12 gru 2015

2015-12-12 Tatarski szaniec

Wcześniej, kręciłem się w okolicach (Gilów, Tatarski Szaniec) z Maćkiem. Posty z tych wycieczek dostępne tutaj i tutaj na jego blogu.
Jednak nie udało nam się dotrzeć w to miejsce na tyle wcześnie, aby zdążyć zwiedzić najbliższą okolicę, więc licząc na spokojną wyprawę postanowiłem, że wyciągnę na nią mojego ojca. Tak wygląda to na polskiej i niemieckiej mapie.





Dlaczego "Tatarski Szaniec"? Mam takie dziwnie podejrzenie, że Niemcy nie chcieli aby to miejsce, kojarzyło się ze Słowianami. Morawianie (plemię słowiańskie) zbudowało i zamieszkiwało tu gród. Zwłaszcza, że w okresie hitlerowskim znajdowała tu się baza obozowa dla niemieckiej młodzieży. Ale może się mylę. ?
Startujemy z ojcem nie z parkingu koło grodziska ale z miejsca widokowego, z którego rozpościera się panorama z widokiem ma Niemczę. Miejsce wskazane jest zresztą przez znak "Parking leśny", to lekkie nadużycie :), jeśli chodzi o nazwanie tego miejsca parkingiem leśnym. Lepiej stanąć przy grodzisku.
Wieża, a raczej platforma widokowa, obok wygodne miejsce aby coś przekąsić i odpocząć chwilę

Przez teren Tatarskiego Szańca biegnie ścieżka dydaktyczna

Tablica informacyjna na tle wału ziemnego grodu
Ślady po stałych elementach przedwojennej bazy obozowej, szerszy opis na blogu Maćka Grodzickiego wycieczkizinnejbeczki, post Dolina Tatarska.
Sam szaniec to jedno, ale wybór miejsca na gród to drugie, i to udało się Morawianom. Z trzech stron otacza go taki oto jak na poniższych zdjęciach, parów, dolina rzeki/potoku Piekielny Potok i jeszcze jednego cieku o nieznanej mi nazwie. W dół prowadzi szlak turystyczny. Uwaga, zejście dość karkołomne. Przełom bardzo malowniczy. My poszliśmy w prawo, ufając, że drogi widoczne na mapie "dwudziestcepiątce" powinny być do przejścia. Krótko powiem, polecam szlak, czyli drogę, po zejściu na dół, w lewo.



Po pokonaniu naturalnych przeszkód, czyli zasieków z kolczastej roślinności, skutecznie blokujących, poprzez zarośnięcie, drogę mającą nas wyprowadzić z doliny Piekielnego Potoku, podziwiamy widoki i.... 

 ....idziemy do m. GILÓW.


 ze śladami niedawno jeszcze działającej kultury agrotechnicznej


Następnym celem jest miejsce gdzie powinniśmy znaleźć ślady po starym młynie wodnym. Zabudowania młyna widoczne na mapie niemieckiej, jak i, o dziwo, również na polskiej "10" topograficznej. Maciek również tu był (... WYCIECZKI Z INNEJ BECZKI ... Czyli co w krzakach piszczy: Dolina Tatarska)


Co zostało z młyna widać (lub raczej nie widać) poniżej 




Trasa zamknęła się po około 5 km. Herbata, w reklamowanym na początku postu miejscu i wyruszamy do Ząbkowic Śląskich




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz